Słowacka kraina wulkanów
Wschodnia Słowacja niespodziewanie ukazała nam się jako kraina ognia – może nieco przygaszonego panującą dookoła ciszą i spokojem, ale też rozpalającego wyobrażenia o przeszłości tego miejsca. Zarówno tej stosunkowo niedawnej przeszłości – to obszar żywej do niedawna tradycji hutniczej i wydobywczej jak i tej najdawniejszej, sięgającej korzeniami ruchów górotwórczych, które ukształtowały tą krainę. To także ziemia uśpionych już dziś wulkanów, których andezytowe stożki – teraz niepozorne, ukryte w porastającym zbocza gęstym lesie ukazują się gdzieniegdzie na szlaku tworząc fantastyczne kształty i wzniesienia, z których podziwiać można okolicę.
Jesteśmy u podnóży Wyhorlatu. To jedno z najmłodszych, najmniejszych a jednocześnie piękniejszych karpackich masywów górskich. Góry te – położone na wschodnim krańcu Słowacji, na granicy z Ukrainą są także łatwo dostępne dla polskich turystów – na przykład przy okazji kilkudniowej wycieczki w Bieszczady. To zaledwie trochę ponad sto kilometrów od granicy.
Bogactwo dzikiej przyrody, niesamowite ukształtowanie terenu – pozostałość po aktywności wulkanicznej, piękne widoki z andezytowych – kamiennych tarasów na szczycie Sninskyego Kamienia – to tylko niektóre z atrakcji. Nie bez znaczenia jest też fakt, iż do niedawna rejony Wyhorlatu zajmował poligon wojkowy. Dopiero od niedawna pięknymi szlakami mogą cieszyć się turyści a ci, którzy są miłośnikami miejsc spokojnych i jeszcze wciąż nieodkrytych, nie zadeptanych przez masową turystykę, znajdą tam kawałeczek własnego raju. Wyprawa na Sninsky Kamień – jedno z piękniejszych miejsc – zajmuje około czterech godzin. Z góry, z platformy widokowej utworzonej w naturalny sposób przez górujące nad lasem skały podziwiać można rozległą panoramę okolicy. Głównym, charakterystycznym elementem tego widoku będzie kolejna perełka pasma Wyhorlatu – jeziorko Morske Oko, które z powodzeniem może stanowić cel kolejnej pieszej wędrówki.
Wioska leżąca u stóp Wyhorlatu – Zemplinskie Hamre od 1809 roku znana jest jako miejscowość o tradycjach górniczych. Już w 1815 roku powstaje tu huta żelaza, to tutaj też w późniejszych latach stanęła odlewnia Herkulesa, w której wykonano słynną figurę zdobiącą dziś dziedziniec rezydencji w pobliskiej Sninie. Dziś w Zemplińskich Hamrach oglądać można muzeum historyczno-etnograficzne, które zarówno przybliży nam codzienność górników sprzed 200 lat, jak i opowie dokładnie historię całego regionu. Muzeum stało się też lokalnym ośrodkiem życia społecznego i kulturalnego. Odbywają się w nim wystawy, zajęcia z rękodzieła oraz liczne zajęcia dla najmłodszych grup.
Wioska położona jest w malowniczej dolinie, z której rozpoczyna się szlak na wspomniany wcześniej Sninsky Kamień. W okolicy zobaczyć można także czynny do dziś kamieniołom, który geologom ujawnić może ciekawostki związane z budową geomorfologiczną terenu. Po drodze do kamieniołomu znajduje się zrekonstruowany szyb górniczy oraz fragment torów z pociągiem i wagonami odpowiadającymi za transport surowca z kopalni. Ciekawostką jest, iż fragment torów być może już w niedalekiej przyszłości zostanie rozbudowany, tworząc w jednym projekcie z polską Kolejką w Bieszczadach nową atrakcję. Póki co, tory prowadzą do „nikąd”.
A jeżeli o atrakcjach mowa, kolejną z nich jest BIO-kąpielisko – kompleks atrakcji wodnych w regionie Górna Zemplín, na obrzeżach miasta Snina. Woda w kąpielisku pozbawiona jest dodatków jakiejkolwiek sztucznej chemii. Oczyszczana jest w naturalny sposób poprzez „filtry” naturalnie rosnących roślin. Kompleks składa się z basenu głębokiego, trzech oddzielnych pasów dla pływaków, trawnika do wypoczynku i oddzielnego basenu do filtracji i oczyszczania. Całą „robotę” wykonują korzenie i kłącza irysów….
A z irysami związana jest jeszcze jedna pobliska ciekawostka – na pozór zwykła łąka – w okolicach maja zmienia się w dywan fioletowo – błękitnych kwiatów. To największe na Słowacji stanowisko masowego występowania kosaćca syberyjskiego na hostovickich łąkach, niedaleko miejscowości Hostovice. Zestawienie głębokiego błękitu, ciemnego fioletu kosaćcow z wczesnowiosenną zielenią łąki robi wspaniałe wrażenie. Cisza i spokój panujące dookoła koją zmysły pozwalając nacieszyć się urokiem chwili wśród kwiatów.