Polowanie z orłami w Kirgistanie
Orzeł złoty. Kiedyś, za kilkanaście lat będzie znów wolny. Ostatni raz poderwie się do lotu z ramienia swojego opiekuna i wzleci wysoko, by wśród skalistych szczytów zająć się swoimi, orlimi sprawami.
Teraz jest jednym z pięciu podopiecznych Nursulatana z Bakonbajeva. Poluje z nim w górach. Na króliki, lisy, wilki. Razem podtrzymują stara kirgiską tradycję. Naprawdę się lubią i współpracują ze sobą. Wieź ptaka ze swoim opiekunem jest niezwykła. Orły potrafiły nie tylko zdobywać pożywienie, ale także bronić swoich opiekunów.
Wszystko zaczyna się od pasterzy w górach, którzy najlepiej znając pobliskie góry dobrze wiedzą, gdzie znajdują się gniazda. Dają oni znać, kiedy wypatrzą, że w gnieździe znajdują się młode. Wtedy zaczyna się niebezpieczna wyprawa po pisklę.
Do niedawna „zawód” Nursułtana, kiedyś tak ceniony w górskich społecznościach popadł w zapomnienie. Styl życia się zmienił. Hodowla i utrzymywanie orłów (dosyć kosztowne, orzeł potrzebuje świeżego mięsa), w przydomowym ogródku na obrzeżu miasta straciło swój sens. Nikt już nie koczował zimą szukając zwierzyny wśród górskich skał. Jedzenie zaczęto kupować za pieniądze a pieniądze zdobywać za rozsądną pracę. Przetrwała tylko garstka ludzi podtrzymujących dawną tradycję i przekazujących ją dalej swoim uczniom. Obecnie są oni zarejestrowani w ewidencji. Jest ich około 50ciu w całym Kirgistanie.
Niespodziewanie jednak, odkąd Kirgistan został na nowo odkryty przez turystów, nastał renesans dawnych zwyczajów. Odgrzebywane na dalekiej prowincji, zostają wskrzeszone i zyskują nową wartość. Najpierw w dla rodzącej się turystyki, następnie dla samych Kirgizów, którzy z coraz większą dumą spoglądają na swoją przeszłość i tradycje. Z jednej strony jest to znak, że te prawdziwe – kultywowane na potrzeby takiego a nie innego życia już umarły. Z drugiej strony dostają one szanse nowego życia – choćby w ramach festiwalów, czy jedynej na świecie Olimpiady Nomadów. Budują też wyobrażenia i kształtują tożsamość, której Kirgistan tak bardzo szuka.
Nursułtan i jego podopieczni wzięli udział nie tylko w regionalnych pokazach pod rodzinnym Bokonbajewem, ale reprezentował także swój rejon w światowych Igrzyskach rozgrywających się co dwa lata w kirgiskiej Chołpon Acie. Można także zamówić prywatny pokaz polowania z orłem. Jest to oczywiście wyłącznie komercyjne show o wątpliwych dla zachodniej wrażliwości walorach. Orzeł atakuje na polu hodowlanego, przywiezionego na ten cel królika. Prawdziwe polowania, w których orzeł może sprawdzić swoje umiejętności a opiekun skuteczność treningu odbywają się zimą. Z orłem tradycyjnie poluje się na króliki, lisy ale orzeł może także pokonać wilka. Polowania na te drapieżniki są dotowane przez państwo.
Wyobrażam sobie, że dopiero wtedy Nursułtan – stojąc ze swoim orłem na ramieniu, gdzieś na tle ośnieżonych szczytów, szykując się do wypuszczenia go do lotu z dala od oczu ciekawskich turystów – czuje w sobie prawdziwą dumę przodków, a orzeł może poczuć swoją siłę. Króla nieba.